Ilustracja do artykułu na temat gwałtów, lipcowy numer "IMPERIUM KOBIET"
Właśnie się zorientowałam, że jeszcze jej tutaj nie wrzucałam (a już niedługo kolejny numer "Imperium Kobiet"). Przy okazji powracam do startowania w Illustration Friday.


Książka dała mi dużo do myślenia. Jednak na pewno nie o tym, jaka powinnam być, żeby podobać się facetom (w tej kwestii liczy się dla mnie zdanie wyłącznie jednego mężczyzny). Pomiędzy tymi wszystkimi znajdującymi się w niej wyliczankami: "Lubię, kiedy kobieta..." czy "Kobieta powinna..." wyłania się tak naprawdę obraz wypowiadających się mężczyzn. Często jest to mężczyzna niezwykle przywiązany do matki oraz wpojonych przez nią wartości i, co smutne, dosyć słabo przywiązany do życiowej partnerki. Podobają mi się wypowiedzi Panów, którzy opowiadają o konkretnej kobiecie. Słowa pozbawione są wtedy nadętych ogólników i banałów. Niektórzy z nich mieli naprawdę ciekawe historie do opowiedzenia, np. pozostawiony "na deser" malarz - Zbigniew Bohomolec. Z wypowiadających się mężczyzn moją sympatię wzbudził Andrzej Krzywy, który jako jeden z nielicznych podkreślił, że dla niego wygląd się nie liczy i wykazał się dużą dozą humoru na własny temat, chociażby przytaczając słowa Marii Czubaszek, która stwierdziła, że jest on "nienachalnej urody".